Diogol Anni S - recenzja korka analnego

Korek analny Diogol Anni S to jednocześnie i gadżet erotyczny i biżuteria.

Ci którzy od dłuższego czasu śledzą mojego Instagrama wiedzą, że dostałam go pod choinkę razem z wibratorem Bswish bcute Classic od Andrzeja.

Gdy wróciłam do domu postanowiłam trochę pobuszować w sieci i dowiedzieć więcej o tym małym cudeńku.

Marka Diogol pochodzi z Francji i oferuje dużą ilość korków analnych w przeróżnych kształtach i rozmiarach, a niektóre z nich mają w sobie piękne kryształki Swarovskiego. Ja akurat dostałam rozmiar S, czyli najmniejszy dla początkujących.

Korek wykonany jest z polerowanego aluminium dzięki czemu jest w 100% bezpieczny dla ciała i nie wchodzi w reakcje z żadnymi żelami. Nie jest ani zbyt ciężki ani zbyt duży. Chociaż dziś zdecydowałabym się na coś większego.

O korek dbamy myjąc go po prostu wodą z mydłem lub płynem do czyszczenia gadżetów. Nie ma tu żadnej filozofii.

Jeżeli chodzi o użycie to ważne jest tutaj użycie żelu. Najlepiej pasują te na bazie silikonu, ponieważ utrzymują się najdłużej. Jednak, jeżeli używacie prezerwatyw to warto najpierw sprawdzić czy żel nie uszkodzi gumki.

Ja korzystam z niego głównie przed seksem analnym, aby przyzwyczaić swoją drugą dziurkę, że nie długo znajdzie się w niej coś większego. Czasami zabieram go też na spacery z partnerem, aby go trochę podkręcić mówiąc mu i pokazując, że mam go w sobie. Dziewczyny, to działa! Gwarantuję 😉

Czy polecam? Jak najbardziej! Szczególnie tym dziewczynom, które są niezdecydowane. Korek jest na prawdę mały przez co nie musimy martwić się, że będzie bolało. Da Wam też dodatkowe doznania płynące z drugiej dziurki, a także delikatnie zwiększy ciasność cipki. Kryształek Swarovskiego daje przyjemne doznania estetyczne i zapewne jeszcze bardziej podnieci Waszego faceta, szczególnie w pozycji od tyłu.